TO NIE JEST TYPOWY BLOG Z PRZEPISAMI, BO SPECJALNIE NIE UMIEM GOTOWAĆ.
TO
NIE JEST TEŻ BLOG Z REGULARNYMI RECENZJAMI KULINARNYMI.
TO
JEST BLOG O TYM, ŻE JEM.

środa, 7 lipca 2010

Kalafior


Jadłam dzisiaj na obiad w mensie HU zielonego kalafiora o wykwintnej nazwie "romanesco". Smakował tak samo jak każde inne rozgotowane warzywo, ale jak wyglądał! Kiedy patrzy się na coś takiego to chyba trzeba dojść do wniosku, że Bóg istnieje. A w dodatku ma Macintosha z lat 80.

1 komentarz:

  1. Romanesco (znam jako chiński kalafior) - fraktal konsumpcyjny :) Dobry, ale za walory artystyczne dostajewięcej niż za smakowe.

    OdpowiedzUsuń