TO NIE JEST TYPOWY BLOG Z PRZEPISAMI, BO SPECJALNIE NIE UMIEM GOTOWAĆ.
TO NIE JEST TEŻ BLOG Z REGULARNYMI RECENZJAMI KULINARNYMI.
TO JEST BLOG O TYM, ŻE JEM.
TO NIE JEST TEŻ BLOG Z REGULARNYMI RECENZJAMI KULINARNYMI.
TO JEST BLOG O TYM, ŻE JEM.
środa, 1 czerwca 2011
Zupa cebulowa z grzanką + sałata z sosem vinegrette
Francuzi to jednak wymyślili.
tak prosto, a jak wspaniale.
brak słów.
PS. Przepis na francuską zupę cebulową z grzanką ( i sałatę z sosem vinegrette)
* pokroić b.drobno cebule (pól kilo - kilo, zależy ile ma być zupy)
* podsmażyć ją na maśle (osoloną, żeby się nie przypaliła), aż się zarumieni
* zalać bulionem warzywnym (może być z kostki) i gotować razem z liściem laurowym i zielem angielskim. i jeszcze najlepiej odrobiną białego wina.
* całość zmiksować blenderem, powinna być naprawdę gęsta!
* kromkę ciemnego chleba, upieczonego przez mamę poprzedniego dnia, włożyć na chwilę do rozgrzanego piekarnika, razem z kawałekiem francuskiego sera pleśniowego, który kupiło się jakiś czas wcześniej na lotnisku w Paryżu i który już coś za mocno zaczynał pachnieć w naszej lodówce
* nalać zupę do miseczki i położyć grzankę na wierzch.
Do tego:
* obrać i umyć sałatę i rukolę
* zmieszać w szklance na jedną masę: oliwę z oliwek, ocet winny (koniecznie winny, może być balsamiczny), szczyptę soli i cukru, nieco niezbyt ostrej musztardy.
* Polać sałatę i wymieszać.
Ta-da, a raczej: voila!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz